Na wodzie i... na mieliźnie.
Za nami kolejne "Dziewczyńskie" spotkanie, tym razem wypłynęłyśmy na szerokie wody i to dosłownie.
Na pokładzie "Smugi Cienia" miałyśmy podziwiać piękny zachód słońca i cieszyć się uczuciem wiatru we włosach.
Ten rejs przyniósł nam dużo więcej. Nauczył nas, że życie kryje w sobie niespodzianki i wyzwania, które nas kształtują. Na horyzoncie malował się przepiękny zachód słońca, marina była już praktycznie na wyciągnięcie ręki. Wszystko wydawało się idealne, aż nagle nasze plany pokrzyżowała mielizna. Zamiast biernie przyglądać się sytuacji, wespół w zespół podjęliśmy próby wyjścia z tej trudnej sytuacji. Dziękujemy też załogom jachtów, które udzieliły nam pomocy. To była świetna zespołowa robota. Nawet w najtrudniejszych chwilach można sobie poradzić, mając wsparcie i dobrych ludzi wokoło. To jest to, co zabierzemy ze sobą z tej przygody.
Dlatego zachęcam każdego do podejmowania nowych wyzwań. Kto wie, może właśnie tam czekają na nas niezapomniane chwile, które na zawsze pozostaną w naszej pamięci!
Dziękujemy kapitanowi jachtu "Smuga Cienia" za wspólnie spędzony czas.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze